Rośnie dziko na skraju lasów, czasem w parkach i na polach. Czarny bez, bo o nim mowa, nie nadaje się do jedzenia na surowo, gdyż zawiera toksyczną sambunigrynę ale świetnie nadaje się do robienia przetworów. Dziś z owoców czarnego bzu pozyskamy pyszny, prozdrowotny sok.
Toksyczny składnik o którym mowa powyżej rozkłada się zupełnie w wyższych temperaturach, więc nie musimy się obawiać jakichś niepożądanych efektów. Wręcz przeciwnie: sok z czarnego bzu zalecany jest do picia w stanach zapalnych jelit i żołądka. Może być stosowany przy nerwobólach i rwie kulszowej jako pomocniczy lek przeciwbólowy. Ma także właściwości napotne, lekko przeczyszczające i moczopędne.
Bierzmy się więc do dzieła! Sok zrobimy w sokowniku parowym.
Składniki:
- 6 kg dojrzałych owoców czarnego bzu
- 3 litry wody
- 0,6 do max 1,2 kg cukru
Czarny bez zrywamy całymi baldachami. Niektórzy nie obrywają w domu pojedynczych owoców tylko wkładają do sokownika całe baldachy. Na pewno będzie szybciej ale czy smaczniej? My zalecamy baldachy dokładnie umyć i owoce jednak poobrywać, a ogonki odrzucić. Nie trzeba przy tym robić tego jakoś super dokładnie, drobne ogonki mogą zostać, nie wpłyną znacząco na smak soku.
Wodę wlewamy do spodniego naczynia sokownika, zaś owoce czarnego bzu wsypujemy do sita.
Czarny bez parujemy w sokowniku przez około dwie godziny. W tym czasie co jakiś czas upuszczamy sok do garnka. Gdy cały sok zostanie już upuszczony, dodajemy cukier, mieszamy i zagotowujemy. Dla soku gotowego do picia wystarczy dodać 0,6 kg cukru. Dla soku, który będziemy później rozcieńczać wodą możemy dodać około 1,2 kg cukru.
Gorący sok z czarnego bzu rozlewamy do butelek lub słoików i zakręcamy. Nie trzeba już poddawać go pasteryzacji. Na butelki warto ponaklejać stosowne etykiety. Bezpłatne wzory naklejek na butelki z sokiem z czarnego bzu poniżej.